Julię poznałam na studniówce, kiedy to jeszcze miałam przyjemność je nieco częściej fotografować niż obecnie. Od razu zwróciła na siebie moją uwagę. Miała na sobie piękną długą czarną sukienkę z rozcięciem, rozpuszczone kręcone włosy i mocno czerwone usta! Pamiętam to do dziś, szczególnie jej roześmianą twarz spośród wszystkich maturzystów. Już wtedy wiedziałam, że ma zadatki aktorskie. A gdy pozna się człowieka nieco bliżej, można się dowiedzieć o nim wielu ciekawych rzeczy, np. to, że podczas tej sesji Julia tylko myślała o studiowaniu aktorstwa w Londynie. A dziś? Studiuje i rozwija się w tak pięknym wydaniu, że głowa mała!

Sesję wykonałyśmy nad jednym z pobliskich jezior Piły. Julia dzielnie pozowała, gdy Ja wraz z Hanną Kordek walczyłyśmy o najlepsze kadry. Światło nam sprzyjało, mogłyśmy czarować cuda bawiąc się światło-cieniem. 

Julia spisała się na tej sesji na medal. Złoty! Siedziała w letniej sukience na chłodnej, wczesno wiosennej ziemi, by potem choć na chwilę przebrać się w kolejną stylizację. Uciekłyśmy nieco głębiej w las. Słońce przebijało się pomiędzy gałęziami gdzieniegdzie pozwalając nam poczuć jego ciepło. 

Sesję wspominam z ogromnym ciepłem na sercu mimo, że minęło od niej kilka lat, a ja nadal uważam, że to jedna z moich najlepszych sesji jakie miałam przyjemność wykonać. Dziękuję.